Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Familiepl 2019-10-01 15:02:38
Autor zdjęcia/źródło: Zdjęcia testerów kosmetyków Nacomi na Familie.pl
Testowanie polskich kosmetyków Nacomi cieszyło się ogromną popularnością. Nie dziwimy się, bo te kosmetyki nie dość, że pięknie pachną, to jeszcze ciekawie wyglądają w swoich opakowaniach retro. Zawierają naturalne składniki, które doskonale wpływają na cerę. Galaretki, jogurty i musy, a do tego żele i mgiełki – gama Nacomi może przyprawić o zawrót głowy.
Wyjątkową jakość kosmetyków Nacomi podekreślała natomiast Klaudia K., którą też zachwyciło ich skuteczne działanie.
Jestem niezmiernie zadowolona, że udało mi się wygrać zestaw kosmetyków marki Nacomi do przetestowania. Wcześniej stosowałam kilka innych produktów tej marki, jednak dopiero teraz przekonałam się , że kosmetyki Nacomi są znakomitej jakości i ich działanie jest dokładnie takie jakie oferuje producent.
W pierwszej kolejności chciałabym napisać opinie o moim faworycie z wygranego zestawu, którym jest oczyszczająca maseczka do twarzy "Express Skin Cleansing". Bardzo chciałam sprawdzić jej działanie, ponieważ ma pomagać na problemy z trądzikiem i niedoskonałościami, co jest moją zmorą. Działanie maseczki bardzo mnie zaskoczyło. Nie tylko zauważyłam mniej wyprysków, ale za każdym razem czuje, że po jej zmyciu moja twarz aż promienieje i jest niezwykle miękka w dotyku. Nie ma uczucia ściągnięcia i suchości, co często się u mnie zdarza. Zapach też jak najbardziej mi odpowiada. A skład jest ogromnym plusem. Jestem w niej zakochana od pierwszego użycia i na pewno zaopatrzę się w kolejne opakowanie.
Kolejnym , który testowałam jest tonik złuszczająco- wygładzający "Glow Toner, Brightening & Exfoliating Tonic". Odkąd pierwszy raz użyłam go przed nałożeniem makijażu , nie potrafię się już z nim rozstać. Doskonale rozświetla cerę tak, że nie potrzeba już nakładać rozświetlacza , aby skóra wyglądała na zdrową i promienną . Ma genialny skład i czuć, że moja skóra pochłania wszyskie składniki i wprost je uwielbia. Świetnie działa też na łagodzenie stanów zapalnych. Więc połączenie toniku i maseczki to zbawienie dla mojej problematycznej cery. Jedynym minusem jest zapach, który nie jest dla mnie zbyt przyjemny. Jednak nie czuć go jakoś intensywnie i mam wrażenie, ze po jakimś czasie całkowicie zanika.
Ostatnim produktem jaki miałam okazję testować była mgiełka do twarzy i ciała o zapachu brzoskwini "Face Mist Peach". Pierwszą rzeczą która przykuła moją uwagę i sprawiła, że chciałam ją mieć jest fakt, że mgiełka jest wegańska. Nie byłam pewna czy dokonałam odpowiedniego wyboru co do zapach, jednak już jedno psiknięcie na skórę sprawiło, że przepadłam. Mgiełka pachnie tak pięknie, że mam ochotę co chwilę się nią spryskiwać tylko po to aby poczuć ten zniewalający zapach kolejny raz na moim ciele. Mam wręcz wrażenie , że się od niej uzależniłam. W tej chwili zajmuje najważniejsze miejsce w mojej torebce zaraz obok korektora i szminki. Mgiełka cudownie nawilża i koi moją skórę. Kiedy w pracy czuję się zestresowana i widzę , że z makijażem już nie jest najlepiej wystarczy jedno psiknięcie mgiełką i odrazu mam lepszy humor.
Przyjemne, naturalne zapachy cytrusów, delikatne, ale skuteczne działanie, zauważyła testerka @nataliewoker. Zapewnia, że po skończeniu tej serii kosmetyków Nacmi, natychmiast biegnie po kolejną.
GLOW TONER NACOMI
Jest to tonik, który każdy powinien wypróbować chociaż raz, na spróbowanie. Jestem maniaczką posiadania wielu kosmetyków do pielęgnacji, mam również wiele toników, ale kiedy dostałam w swoje ręce tę perełkę.. wszystkie inne poszły w odstawkę.
Skład toniku jest po prostu cudowny, 7% owocowych kwasów AHA, aloes i roślinny odpowiednik śluzu ze ślimaka - czerwony zeń-szeń. Tonik naprawdę bardzo dobrze złuszcza naskórek, dzięki czemu skóra jest po jego użyciu promienna i wypoczęta, znikają suche skórki, wyrównuje się koloryt cery. Jeżeli macie problem z poszarzałą, zmęczoną cerą, to ten produkt będzie dla Was strzałem w dziesiątkę!
Tonik ma konsystencje typowej wody, która idealnie rozpyla się przez atomizer w który wyposażone jest bardzo gustowne opakowanie w stylu retro. Atomizer rozpyla delikatną mgiełkę dzięki czemu mamy pewność, ze tonik obejmie całą naszą twarz razem z szyją. Nie musimy więc marnować wacików, co jest w końcu tak ważne dla naszej Ziemi.
Dzięki tej delikatnej mgiełce produkt jest również zabójczo wydajny!
Kolejnym plusem jest to, ze tonik pachnie owocowo-cytrusowo, jest to naprawdę przyjemny i nie nachalny zapach. Nie pachnie tez chemicznie, co jest częste przy takich właśnie owocowych zapachach.
Co do samego działania...
Kiedy to opakowanie mi się skończy, lecę od razu do sklepu po następne. Miałam wiele toników, jedne działały lepiej, drugie gorzej, ale to po tym naprawdę widzę różnice. Skóra stała się bardziej napięta i promienna, gołym okiem widać, że jest odżywiona, nawilżona i po prostu zadbana. Zauważyłam tez, ze odkąd go stosuje na mojej twarzy nie pojawiają się już niedoskonałości, byłam naprawdę w wielkim szoku jak świetnie na mnie zadziałał! Natomiast przebarwienia które już były, rozjaśniły się. Kompletnie nie spodziewałam się, aż takiego hitu, a tu proszę.
Jedyne na co mogłabym ponarzekać to dlaczego jest go tak mało.
FACE MIST PAPAYA
Ten egzotyczny zapach totalnie skradł moje serce, nie jest to taki sztuczny, chemiczny owocowy zapach, a właśnie delikatne owocowe nuty, które koją umysł i wprowadzają ciało w stan relaksu. Mgiełka ma takie samo urocze opakowanie jak tonik i rozpyla cudowną mgiełkę. Używałam jej głównie tylko do ciała, czasem spryskiwałam nią gąbeczkę do makijażu i muszę przyznać, że po jednym pryśnięciu zapach utrzymywał się naprawdę długi czas! Jest to taki orzeźwiający zapach, słodki ale nie nachalny, bardzo przypadł mi do gustu i spryskiwałam się nim praktycznie przy każdej możliwej okazji. Po spryskaniu skóry staje się ona miękka i widocznie odżywiona, w sumie nic dziwnego, ponieważ mgiełka zawiera sok z aloesu oraz kwas hialuronowy, który działa silnie nawilżająco. Skóra jest po spryskaniu wygładzona i odświeżona.
Warto również zaznaczyć, ze produkt ten jest idealny dla wegan, wegetarian czy osób ze skórą wrażliwą, ponieważ ma mnóstwo naturalnych składników, także można po niego śmiało sięgać z czystym sumieniem! Tak jak obiecałam oddałam ją mojej kochanej mamie, bo tak ja ja kocha zapach papai i sama zakochała się w tej mgiełce. Można powiedzieć, ze zostałam z niej dosłownie okradziona. Teraz zamierzam sama zainwestować w nowe opakowanie, tym razem z innym zapachem, jednak jeżeli nie przypadnie mi do gustu, to wiem który zapach jest moim pewniakiem.
NACOMI CLEANSING OIL
Wybrałam wersje dla skóry mieszanej i tłustej. Posiadam właśnie skórę tłustą i szczerze zakochałam się w takiej formie zmywania makijażu. Zawsze męczyłam się samym płynem micelarnym, który tez nie zawsze radził sobie z mocnym makijażem, przez co cały czas czułam, ze ta cera nie jest tak oczyszczona jak naprawdę chciałabym. Odkąd stosuje ten olejek nie mam żadnego problemu z demakijażem, świetnie rozpuszcza nawet najcięższe kosmetyki, dzięki czemu mamy pewność, ze skóra będzie naprawdę dobrze oczyszczona. Do zmycia tego oleju cudownie sprawdza się bambusowa ściereczka, która wręcz zmiata go z powierzchni skory, co jest naprawdę wygodnym i szybkim rozwiązaniem. Żeby zmyć makijaż wystarczy delikatnie pomasować twarz olejkiem, co oznacza ZERO POCIERANIA, czyli zero podrażnień! Cery wrażliwe szczególnie ucieszą się z takiej formy zmywania. Produkt ten jest bardzo wydajny, używałam go przez tydzień wcale nie w małych ilościach a praktycznie nie widać zużycia.
Zauważyłam również, ze odkąd go używam to moja skóra stała się widocznie odżywiona i bardziej miękka, pewnie jest to zasługa składu, gdyż skład to same oleje, w tym 4 zimno-tłoczone. Mimo, ze jest to w końcu olejek, nie zapycha skóry, nie pozostawia lepiącej warstwy, zmywa się jak marzenie. Po prostu olejek idealny! Chciałabym również zaznaczyć, że produkt praktycznie nie jest perfumowany ( jest to na ostatnim miejscu w składzie ) co jest wielkim plusem, a sam olejek pachnie właśnie takim olejkiem, ale nie jest to drażniący zapach. Samo opakowanie jest naprawdę dobre jakościowo, dzięki przemyślanemu zamknięciu możemy dozować odpowiednią ilość produktu. Nie mówiąc już o tym jak pięknie prezentuje się na umywalce w łazience. Z pewnością do niego wrócę kiedy mi się skończy.
Nasza kolejna Testerka, GenowefaJ., zauważyła delikatną konsystencję kosmetyków Nacomi, a także ich niezwykle piękne, owocowe zapachy!
Wybrane przeze mnie kosmetyki to dla mnie synonim lata, świeżości... skóry muśniętej a nie spalonej słońcem!
NACOMI Tonik nawilżająco-łagodzący jest dla mnie idealny - mam problemy ze skórą naczynkową, szybko się przesusza i reaguje często na wiele kosmetyków. Dlatego bardzo ucieszyłam się, gdy poczułam że łagodzi efekt mycia skóry, powoduje zmniejszenie jej napięcia - czego właśnie szukam w tego typu kosmetykach! Dla mnie bomba!
NACOMI mgiełka do ciała o zapachu pomarańczy - to po prostu coś cudownego! Słodko-świeży zapach i uczucie, że we wrześniowy wieczór można łatwo wspomnieć lato! Pięknie pachnie, jest delikatny dla skóry!
NACOMI balsam do ciała wyszczuplający MAGNO - Mango to mój ukochany nie rodzimy owoc - kojarzy mi się z podróżami, słońcem i słodyczą. Dlatego wybrałam Mus do ciała NACOMI - wyszczuplający o zapachu mango!
Fajnie się rozsmarowuje - wystarczy ogrzać chwilkę w dłoni kosmetyk by móc lekko go rozprowadzić po ciele. Skóra jest nawilżona, ale nie ma na niej nieprzyjemnego tłustego filmu - to coś, co mi osobiście przeszkadza w kosmetykach, gdyż mam wrażenie, że się kleję, a wszystko wokół mnie zaczyna do mnie przywierać ;)
Wszystkie kosmetyki NACOMI mają krótki skład, oparty na samych naturalnych olejkach, składnikach. Co bardzo cenię bo staram się unikać chemii, która niestety otacza nas z każdej strony. W żywności, ciuchach...więc jak mogę uniknąć jej w kosmetykach - wybieram naturalne i na pewno te od Nacomi mogę z czystym sumieniem polecić. Zarówno osobom dbającym o to, jakich kosmetyków używają ze względu na skład ale też tym, którym zależy na super efekcie!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.